7/09/2016

Zapraszam na balkon

Dzisiejszy post będzie nietypowy
Nie będzie o jednej konkretnej rzeczy lecz o całym wnętrzu, a raczej zewnętrzu
Zapraszam na balkon







Mieszkam "u siebie" już prawie dwa lata, a jeszcze rok temu mój balkon był jedynie powierzchnią dodatkową w mieszkaniu ... zdecydowanie niewykorzystaną

Od początku nie miałam kompletnie pomysłu jak mogę go zagospodarować, bo to taki zwykły balkon - wystająca płyta z barierką
Nie pomagał też jego gabaryt -
 głębokość zaledwie 70-80 cm, a więc niedużo co nie dawało mi pola do popisu

Lecz w związku z tym, że całe mieszkanko ma mniej niż 40 metrów kwadratowych ta dodatkowa powierzchnia w postaci balkonu była bardzo pożądana i aż prosiło się by dobrze ją wykorzystać



Zaczęłam więc od zapewnienia sobie prywatności - zastanawiałam się czy zastosować wiklinę, matę bambusową czy jeszcze coś innego, lecz w końcu mój wybór padł na zieloną matę, która świetnie skomponowała się z drzewami rosnącymi przed moimi oknami
Mimo, że mieszkam 5 minut od centrum miasta to w lecie czuję się jakbym mieszkała w lesie




W międzyczasie zupełnie niezależnie od siebie powstawały elementy umeblowania wyposażenia balkonu
Od początku chciałam mieć siedzisko z palet jednak powierzchnia jaką dysponowałam zdecydowanie nie sprzyjała temu zatem póki co stanęło na skrzynkach 



Muszę dopracować jeszcze kwestię oparcia
Stolikiem na moim balkonie jest pewien reanimowany stołek, o którym więcej możecie przeczytać w jednym z wcześniejszych postów
Stolik jest świetnym miejscem do odstawienia kawy oraz jest idealny na wakacyjne śniadania


Doskonale sprawdza się również podczas wieczornego relaxu przy lampce najpyszniejszego półwytrawnego wina



Jak widać na zdjęciu powyżej klimat na moim balkonie tworzy światło świec, które uwielbiam
Oprócz zakupionych świeczników można też stworzyć własne
Jednym z prostszych pomysłów było wykorzystanie szklanego PRLowego klosza


Trochę bardziej skomplikowana była realizacja pomysłu wykorzystania butelek po winie
W celu "obcięcia" butelki w żądanym miejscu obwiązujemy ją nitką/sznurkiem nasączonym naftą i podpalamy
Po chwili gasimy ogień i wkładamy butelkę do zimnej wody
i dzięki różnicy temperatur butelka pęka w wyznaczonym miejscu
Wystarczy przeszlifować krawędź drobnym papierem ściernym i szkło na świecznik gotowe



Ja do moich butelek wsypałam białe kamyczki i wstawiłam tealighty - efekt finalny widać na poniższym zdjęciu




I tak właśnie prezentuje się mój balkon w pełnej okazałości w aktualnej aranżacji

Muszę jeszcze ubrać moje balkonowe siedziska w poduchy by było mięciutko i jeszcze przyjemniej
Tymczasem dla bardziej wygodnickiego gościa oferuję wygodne drewniane krzesło

Jak Wam się podoba mój słoneczny mikro balkon?
Jeśli ktoś chce "wbić" i zobaczyć moje wnętrza na żywo to również zapraszam serdecznie,
uraczę "czym chata bogata" ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz